moja Czarna Kotka
pobiegła tam
gdzie bezkresne pola
łączą się
z błękitnym horyzontem
niewiele po sobie zostawiła
zaledwie cień
widziany kątem oka
Czarna Kotka
w krainie wiecznej szczęśliwości
wyleguje się
na wyśnionych muślinowych poduszkach
i w wysokiej trawie
wygrzanej słońcem minionego lata
czarnymi nocami
Czarna Kotka
ściga Duży Wóz
po kamienistej drodze
w dzień goni motyle
na skraju nieba
czy wie dlaczego tam jest?
skąd się tam wzięła?
nie zadaje pytań
nie tęskni
czeka